Dlaczego nauczanie zdalne się nie sprawdziło?

Choć nauczanie zdalne ciągle funkcjonuje, to wydaje się, że najgorszy okres mamy już za sobą. Uczniowie chodzą do szkoły stacjonarnie i zaczynają przyswajać naukę w tradycyjny sposób. Po powrocie wszystkich dzieci do szkół możemy śmiało powiedzieć, że nauczanie zdalne zdecydowanie nie sprawdziło się tak dobrze, jak system znany do tej pory, a wielu niedociągnięć dało się uniknąć, gdyby sama organizacja była na lepszym poziomie.

Chaos w organizacji i przekazywaniu informacji

Faktem jest, że znacznie lepiej było postawić na edukację zdalną, niż całkowicie odciąć dzieci od świata, bo chodzenie do szkoły wiązałoby się ze sporym ryzykiem. Nie oznacza to jednak, że wszystko było przeprowadzone szybko i sprawnie, a w zasadzie wręcz przeciwnie. Pierwsze miesiące nauczania zdalnego były jednym wielkim eksperymentem, a w części placówek zajęcia w ogóle się nie odbywały. O problemach z wprowadzeniem nauki zdalnej na tak dużą skalę wypowiadał się m.in. jeden z dyrektorów szkoły podstawowej w Słupsku – cały artykuł z wypowiedzią dyrektora ze Słupska na stronie www.slupskinfo.pl. Problem pojawiał się też w przekazywaniu informacji. Ciągłe zapewnienia, że już za chwilę szkoły zostaną otwarte, sprawiały, że niekoniecznie był sens reorganizacji całego planu i sposobu działania szkół w czasie pandemii.

Brak wsparcia w każdej dziedzinie

Niestety uczniowie zostali zostawieni sami sobie. Wielu z nich musiało rezygnować z udziału w lekcjach, bo nie miała dostatecznej ilości sprzętu, a szkoła nie zawsze mogła w tym zakresie pomóc. Nie mówiąc już o braku stanowiska do pracy dla tych dzieci, które były zmuszone siedzieć w małych mieszkaniach ze swoim rodzeństwem i rodzicami. Do tego wielu nauczycieli nie wiedziało na początku, jak może przeprowadzić tego typu lekcje, dlatego ograniczało się do przesyłania materiałów albo wysyłania krótkich prezentacji. Ciężko było się nam odnaleźć w nowym systemie, kiedy nikt nie był w stanie powiedzieć nam, co w zasadzie mamy robić.

Nowy i niesprawdzony system

Problemem okazało się płynne przejście z nauczania stacjonarnego do lekcji zdalnych. Uczniowie przywykli do konkretnej formy prowadzenia zajęć, ale również form sprawdzania wiedzy. Niestety nauczyciele postanowili w większości wypadków wyprzedzić swoich wychowanków i ich przechytrzyć, zamieniając typowe sprawdziany na test jednokrotnego wyboru na czas, do tego bez możliwości cofania się. Dla wielu młodszych, ale także starszych uczniów taka zmiana była jak policzek, a do tego wielu nauczycieli nie kwapiło się, żeby dostosować swoje pomysły i plany do potrzeb i możliwości młodzieży.