Wrzesień… To najprawdopodobniej jeden z najbardziej znienawidzonych miesięcy przez wszystkich uczniów. Czas powrotu do szkoły bywa dość bolesny dla pociech i wiąże się z wieloma trudnościami. Każdy nadchodzący nowy rok szkolny wiąże się z kompletowaniem szkolnej wyprawki, której wymaga od nas dana szkoła. W wielu szkołach jednym z wymogów jest mundurek. Dla niektórych osób gdy tylko słyszą słowo mundurek, to aż włos im się jeży na karku. A jakie jest moje zdanie na ich temat?
Przez cały okres swojej edukacji od podstawówki aż po gimnazjum, mundurek był dla mnie strojem obowiązkowym i tak właściwie w każdym z etapów nauki moje podejście do nich było inne. Zacznijmy więc od początku- szkoła podstawowa. W tamtej szkole trzeba było spełniać tylko dwa wymogi: niebieska bluzka wedle uznania każdego no i,,fartuszek’’. Specyficzny kawałek materiału, którego pochodzenia określić się nie dało, zakładany jak kamizelka i związywany w pasie. Kolor,,fartuszka’’- granatowy. Ocena 8 latki- może być. Gimnazjum- strój dowolny, logo szkoły na swetrze oraz czerwony T-shirt obowiązkowy do stroju na wychowanie fizyczne. Opinia 14 latki- KATORGA, KTO TO W OGÓLE WYMYŚLIŁ? RATUNKU! NIGDY WIĘCEJ! Etap ostatni- Liceum. Najbardziej rygorystyczne wymogi. Jasno niebieska koszula- tylko do zamówienia w szkole o specjalnym kroju, bordowy krawat we wzory z logiem szkoły, sweter tylko w kolorze czarnym, granatowym lub szarym. Dół stroju: chłopaki- tylko długie spodnie, ewentualnie w lato o długości 7/8, dziewczyny długie spodnie lub spódniczki, których długość musi sięgać za kolano. Dodatkowo żadnego mocnego makijażu ani pomalowanych paznokci. We wszystkich ze szkół nieregulaminowy strój wiązał się z uwagą do dziennika oraz obniżonymi punktami za zachowanie. W liceum mocny makijaż lub pomalowane paznokcie wiązały się z wizytą na portierni po zmywacz do paznokci lub mokre chusteczki + spóźnienie na lekcję. Pomimo, że w ostatnich latach mojej szkolnej edukacji wymogi mundurkowe były bardzo pilnowane to dla mnie okazały się strzałem w 10 oraz byłam za nie wdzięczna.
Patrząc z perspektywy lat, które upłynęły uważam, że mundurki są świetnym rozwiązaniem. Jednorodność strojów pomaga w braku oceny rówieśników. Nie ma podziału na tych ubranych w drogie i markowe ubrania oraz tych ze zwykłych, przeciętnych sklepów. Według mnie to jeden z najważniejszych argumentów przekonujących mnie na plus jako byłej uczennicy i mamy 6 latki chodzącej do szkoły, w której również są mundurki. Szczególnie ważny jest w tych późniejszych latach, gdy ocena rówieśników wydaje się nam ogromnie ważna, a nie wszyscy nastolatkowie pamiętają o dobrym wychowaniu. Minusem dla rodziców może wydawać się cena, która trzeba zapłacić i to jeszcze we wrześniu, gdzie już i tak sporo zapłaciliśmy za książki i inne części wyprawki, ale ten wydatek zazwyczaj jest jednorazowy i z doświadczenia wiem, że czekanie, zbiorowe zamówienie w szkole zazwyczaj przeciąga się do października więc nie trzeba się obawiać o ogromne nadszarpnięcie wrześniowego budżetu. Jeśli chodzi o korzyści płynące z mundurków jest ich naprawdę sporo ale wydaje mi się, że aby wyrobić sobie opinię na ich temat potrzebujemy zdobyć doświadczenie, jako uczeń bądź rodzic. Do dziś pamiętam jaką męczarnią były dla mnie pierwsze miesiące studiów, gdy stałam przed szafą i nie wiedziałam co mam ubrać, bo przecież przez ostatnie lata zawsze ubierałam mundurek i godziny wyboru idealnego stroju były mi obce.

TOP 5 zalet znajomości języka obcego

Podsumowując, jeśli jesteście uczniami i właśnie dowiedzieliście się, że będziecie musieli nosić mundurki, to bez obaw to nie jest takie straszne jak się wam wydaje. Najważniejsze jest aby się od początku nie zrażać i uznać to za udogodnienie. No a poza tym, nie zapominajcie, że w każdej szkole są dni wolne od mundurków i wtedy na pewno będziecie mogli popisać się swoją ulubioną kreacją. Po cichu powiem wam jeszcze, że zawsze jakoś da się obejść te reguły, chociaż troszeczkę i dzięki temu na pewno uda się wam trochę bardziej spersonalizować. A wy rodzice jeśli będziecie stali przed wyborem szkoły gdzie są mundurki lub nie, to zdecydowanie polecam wam wybrać tą pierwszą. Moja 6 letnia córka w wymogach szkoły ma mundurek, który musi być dostosowany od góry do dołu i wiecie co? Nie zamieniła bym tego. Widzę, że dzięki temu mała uczy się odpowiedzialności i systematyczności. To już drugi rok kiedy chodzi do szkoły i ani razu nie było sytuacji żeby jakieś dziecko zostało wyśmiane ze względu na ubiór czy sytuację materialną. Pomimo, że od kliku lat mieszamy za granicą i szkoły różnią się od tych polskich to mam nadzieję, że mundurki będą coraz bardziej rozpowszechniane i będą cieszyć się dobrą opinią.